Jak pogodzić rodzeństwo cz.3

Kontynuacja artykułu https://oczami-dziecka.pl/?p=294 oraz https://oczami-dziecka.pl/?p=310.

Rodzice próbują nie porównywać swoich dzieci między sobą. Starają się być sprawiedliwi i dawać pociechom po równo. Tylko, czy dzieci potrzebują mieć wszystkiego po równo? Czy rodzice, którzy twierdzą, że nie porównują swoich dzieci, faktycznie tego nie robią?

Okiem psychologa

Wszyscy rodzice w mniejszym lub większym stopniu porównują dzieci między sobą, ale robią to w różny sposób. Niejednokrotnie dokonują tego pochopnie, bez głębszej refleksji lub próbując w ten sposób motywować dzieci do działania. Przychylne porównania częściej kierowane są do jednej pociechy, która jest ulubieńcem, choć rodzice rzadko są tego świadomi. Mama oraz tata są głównymi osobami wpływającymi na kształtowanie się samooceny u dziecka. Dlatego świadomi rodzice powinni wiedzieć, że porównywanie nie sprzyja wierze we własne możliwości i w skrajnych przypadkach może mieć wiele negatywnych konsekwencji takich jak niska samoocena, bierność w działaniu, niska motywacja, lękliwość, depresyjność.

Klasyczne porównanie

Najczęściej stosowane porównanie opiera się na bezpośrednim wskazaniu dziecku, co robi lepiej, bądź gorzej od brata/siostry. Dziecko, które słyszy od swojej mamy lub taty, że zrobiło coś słabiej, odczuwa wiele trudnych emocji tj. lęk, niepewność, bezsilność, poczucie winy, smutek oraz złość. Negatywne uczucia często są przenoszone na rodzeństwo, a to powoduje tworzenie napiętej relacji. Klasyczne porównanie nie sprzyja również osobie, która wówczas jest „chwalona”, bowiem może odczuwać poczucie winy wobec rodzeństwa, presje bycia stawianym za przykład i przymus bycia doskonałym w danej dziedzinie.

Czy porównanie, to motywowanie?

Niektórzy rodzice próbują wykorzystać porównywanie dzieci do motywowania ich do działania. Wierzą, że jeśli któreś dziecko potrafi coś lepiej zrobić, to może być wzorem i przykładem dla innych. Jedne dzieci wycofują się w takiej sytuacji, zakładając, że nie będą w stanie doścignąć brata lub siostry, a inne może to w pewnym stopniu mobilizować do działania; jednak długofalowo istnieje ryzyko, że dziecko będzie się czuło gorsze, niedoceniane i bezwartościowe, a osoba, która jest stawiana za przykład, z dużym prawdopodobieństwem odczuje również tego negatywne skutki (patrz: klasyczne porównanie).

Kto porównuje?

Nie tylko rodzice porównują swoje pociechy. Niestety, ale dzieci porównują siebie nawzajem i niejednokrotnie wikłają w to mamę lub tatę. Wówczas bezwiednie zaczynamy uczestniczyć w ich porównywaniu, mimo, że na co dzień staramy się tego unikać np. siostry na przemian dopytują rodzica, czy mają racje w tym, że jedna ma dłuższe nogi, talent plastyczny, a druga lepiej liczy i ma piękne włosy. Również samo dziecko próbuje siebie porównywać do innych, wówczas rolą rodzica jest podkreślenie jego wyjątkowości.

Mamo, czy kochasz mnie tak samo jak brata/siostrę?

Dzieci często pytają, czy są kochane tak samo jak ich rodzeństwo. Jednak, wbrew pozorom, nie chcą odpowiedzi świadczącej o tym, że są tak samo kochane i ważne, jak ich rodzeństwo. Dzieci chcą usłyszeć, że są dla rodziców wyjątkowe oraz niepowtarzalne. Dlatego, gdy kolejny raz usłyszysz to pytanie, postaraj się odnieść tylko do konkretnego dziecka, które pyta, mówiąc o jego niepowtarzalności i wielkiej miłości wobec niego.

Czy da się wszystko dzielić po równo?

Poczucie ciągłej niesprawiedliwości jest głośno wyrażane na co dzień przez każde rodzeństwo. Chcą mieć tyle samo frytek na talerzu, soku w szklance, czasu z rodzicem, obowiązków, ubrań, przywilejów itp. Rodzice mierzą się z nieustannym poczuciem winy, że nie potrafią sprostać oczekiwaniom dzieci i ich zadowolić. Dlatego informacja o tym, że nie jest możliwe dać po równo, powinna przynieść ulgę i odciążyć niejednego sfrustrowanego rodzica. W rzeczywistości dzieciom nie zależy, aby mieć tyle samo, dlatego bardzo często irytują się, gdy rodzic próbuje sprostać ich niedorzecznym prośbom. Dzieci rywalizują między sobą i są o siebie zazdrosne. Posiadanie tyle, ile ma brat, czy siostra ich nie usatysfakcjonuje. Jedyne, czego chcą, to poczuć się wyjątkowe i indywidualnie traktowane. Dlatego, gdy kolejny raz usłyszysz, że chcą mieć tyle samo, zapytaj każdego z osobna na czym faktycznie mu zależy i ile realnie czegoś potrzebuje np. Mamo ja też chcę więcej naleśników. Czemu on ma więcej? zamiast: Dobrze, będziesz miał tyle samo. powiedz: A ile jeszcze chciałbyś zjeść?/ Mamo, czemu z nią tyle się uczysz matematyki? Dla mnie nigdy nie masz tyle czasu. powiedz: Czas z tobą jest dla mnie bardzo ważny. Zastanów się, w czym mogłabym tobie pomóc w nauce i przyjdę później.

MAMINE TIPY

  • Jak pogodzić rodzeństwo?
  • Nie porównuj dzieci.
  • Staraj się traktować każde dziecko indywidualnie i wyjątkowo.
  • Zamiast próbować dawać dzieciom po równo, zapytaj o realne potrzeby każdego z osobna.

Bądźmy bliżej dziecka,
Adrianna – mama psycholog
🙃

Niniejszy artykuł jest wyłącznie wstępem do omawianej tematyki i nie stanowi oraz nie zastąpi profesjonalnej porady psychologicznej. Każdy przypadek, należy rozpatrywać indywidualnie, dlatego w razie potrzeby – zapraszam do konsultacji.